Tragiczny wypadek koło Elbląga: nastolatek za kierownicą, śmierć na miejscu i narkotyki

Niedaleko Elbląga, w miejscowości Ogrodniki, miał miejsce tragiczny incydent drogowy. Samochód osobowy marki Honda, prowadzony przez 18-letniego mężczyznę, wypadł z trasy i przewrócił się. Na skutek tego zdarzenia jedna osoba zginęła – była to 17-letnia pasażerka. Czwórka innych pasażerów została przetransportowana do szpitala. RMF24 podał informację, że w kieszeniach młodego kierowcy policja odnalazła substancje narkotyczne.

Policja Miejska w Elblągu podzieliła się szczegółami tragicznego zdarzenia na swoim profilu na Facebooku. Zgodnie z informacjami, wypadek miał miejsce 14 października, około godziny 21. W stanie wraku znaleziono pięć osób podróżujących hondą, która wypadła z drogi i przewróciła się. 17-letnia dziewczyna, pasażerka tego pojazdu, straciła życie na miejscu. Pozostałe cztery osoby zostały przewiezione do szpitala na badania i leczenie. Nad całą sytuacją czuwała policja z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Niepokojące jest to, że 18-letni kierowca nie miał prawa jazdy, a samochód, którym kierował, nie miał ważnego przeglądu technicznego.

Zostało również podkreślone, że pomimo odnalezienia narkotyków w kieszeni młodego kierującego, nie jest jeszcze pewne, czy był on pod ich wpływem podczas wypadku. Kwestia ta ma zostać wyjaśniona po przeprowadzeniu badania krwi 18-latka.

Analiza szczegółowych okoliczności wypadku jest również częścią dochodzenia prowadzonego przez policję. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że auto dachowało na skutek utraty kontroli nad pojazdem i wpadnięcia w poślizg na prostym odcinku drogi. Portal RMF24 podał dodatkowo, że tempo jazdy było tak wysokie, iż wszyscy pasażerowie zostali wyrzuceni z pojazdu podczas dachowania.