Przy ul. Krakusa, w Elblągu, doszło do niebezpiecznej sytuacji. W nocy 19 grudnia, dokładnie o godz. 2.00, wybuchł pożar sadzy. Kiedy strażacy z Państwowej Straży Pożarnej przybyli na miejsce, z komina budynku buchały iskry i płomienie. Informacje te podał starszy kapitan Mateusz Norek, pełniący funkcję Oficera Prasowego Komendanta Miejskiego PSP w Elblągu.
Nocna interwencja strażaków, która rozpoczęła się 19 grudnia o godzinie 2.00, trwała dwa cenne godziny. Działaniami ratunkowymi kierowało dziesięciu odważnych strażaków, jak poinformował Mateusz Norek. Paliwo dla pożaru dostarczały iskry i płomienie, które wydostawały się z komina na moment przybycia służb ratunkowych.
Akcja gaszenia pożaru sadzy była skuteczna dzięki użyciu proszku gaśniczego przez strażaków. Po ugaszeniu płomieni, dokładnie wyczyszczono komin z resztek palącej się sadzy, które następnie zostały zebrane i wyrzucone. Dla pewności, po zakończeniu działań, komin został poddany kontroli za pomocą kamery termowizyjnej – relacjonował Mateusz Norek.
Na szczęście, jak zapewnił Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Elblągu, nie wykryto podwyższonej temperatury. Kontrola detektorami przestrzeni wokół miejsca pożaru, w tym mieszkania, nie wykazała żadnych niebezpiecznych sytuacji. W związku z tym, strażacy zakończyli swoją interwencję – dodał Mateusz Norek.