Prokuratura Rejonowa w Elblągu sformułowała zarzuty wobec 33-letniej kobiety, która została zatrzymana za kierowanie pojazdem mechanicznym będąc pod wpływem substancji odurzających. Za jej decyzją skrytykała jeszcze większa nieodpowiedzialność, bowiem w chwili zatrzymania w samochodzie znajdowało się dziecko w wieku 1,5 roku. Dodatkowo, po przeprowadzonym przez policję przeszukaniu auta, odkryto w nim marihuanę.
„Postępowanie cały czas trwa i są wykonywane dalsze czynności dowodowe. Już teraz posiadamy opinię toksykologiczną na temat pobranej od sprawczyni krwi. Biorąc pod uwagę te wyniki, postanowiono przedstawić podejrzanej dwa zarzuty: posiadania narkotyków w postaci marihuany zgodnie z art. 62 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz prowadzenia pojazdu pod wpływem środków zmieniających świadomość zgodnie z art.178a par. 1 kk” – mówi prokurator Ewa Ziębka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Elblągu. Dodaje, że kobieta przyznała się do drugiego zarzutu, natomiast w kwestii pierwszego przedstawiła wyjaśnienia, które obecnie są sprawdzane.
Przypomnijmy, incydent miał miejsce 18 lipca w Zielonym Grądzie. Samochód prowadzony przez kobietę poruszał się nieregularnie, a czasem nawet zahaczał o krawężnik. Informacja przekazana na numer alarmowy 112 sprawiła, że patrol policyjny interweniował i zatrzymał pojazd do kontroli drogowej. Kierująca pojazdem wykazywała spowolnione reakcje i trudno było nawiązać z nią kontakt. W samochodzie był także jej 1,5 roczny potomek. Podczas trwania czynności policyjnych, na miejsce przybyli rodzice 33-latki, którzy przejęli opiekę nad małym pasażerem i auto po jego przeszukaniu. Policjanci odnaleźli w nim niewielką ilość suszu marihuany. Od kobiety pobrano próbkę krwi w celu zbadania jej na zawartość środków odurzających i została ona umieszczona w areszcie – to informacje, które podali nam wcześniej funkcjonariusze policji z Elbląga.
Karą jaką może ponieść 33-latka jest do 3 lat pozbawienia wolności.