Wydarzyło się to niesłychanie szybko, w nie więcej niż trzydzieści minut. Pomimo szybkiego rozszyfrowania oszustwa, do tego momentu ofiara już zdążyła doświadczyć negatywnych skutków. W rezultacie osoba ta straciła swoje ciężko zarobione pieniądze, a suma strat wyniosła dokładnie 27 tysięcy złotych.
Ta nieszczęśliwa sytuacja miała miejsce w Pasłęku, ale mogła się zdarzyć absolutnie wszędzie, ponieważ jej głównym elementem była rozmowa telefoniczna. Mężczyzna w średnim wieku – bo miał dokładnie 56 lat – otrzymał telefon od kogoś podającego się za „pracownika banku”. Ten fałszywy bankowiec twierdził, że musi zablokować pewną transakcję, jako że ktoś próbuje wyłudzić z konta mężczyzny pieniądze. W ramach „pomocy” wysłał do niego link, który miał zabezpieczyć konto… i ten proces powtórzono kilka razy. Na koniec, rzekomy pracownik banku zasugerował zmianę hasła dostępowego – oczywiście dla bezpieczeństwa.
Nie trzeba być ekspertem, by zrozumieć, że „pracownik banku” to w rzeczywistości oszust, który tylko udawał wiarygodną osobę. Z tego powodu Komenda Miejska Policji w Elblągu przekazuje informacje na ten temat, aby ustrzec innych przed podobnymi działaniami i manipulacjami. W końcu, to my decydujemy komu uwierzymy i jakie kroki podejmiemy… Najlepiej jednak, aby te decyzje nie kosztowały nas straty naszych oszczędności.