Na gdańskim lotnisku, 57-letni mężczyzna z Elbląga przysporzył sporo kłopotu straży granicznej. W trakcie odprawy na lot do Norwegii, zdecydował się „zażartować”, mówiąc, że w jego bagażu znajdują się granaty. Sytuację podjęli funkcjonariusze straży granicznej, co przyniosło za sobą konsekwencje dla mężczyzny.
Czas i miejsce incydentu to piątek, 27 października, lotnisko w Gdańsku. Mieszkaniec Elbląga w wieku 57 lat, podczas przeprowadzanej odprawy przed odlotem do Norwegii, wywołał zamieszanie twierdząc, że ma w swoim bagażu granaty. Straż graniczna podjęła interwencję i dokładnie sprawdziła jego bagaż. Na szczęście nie znaleziono w nim żadnych niebezpiecznych przedmiotów. Mimo przeprosin ze strony podróżnego za nieodpowiednie zachowanie, podjęto decyzję o ukaraniu go mandatem.
Incydent ten skończył się jednak nie tylko grzywną. Kapitan samolotu na trasie do Stavanger postanowił nie dopuścić mężczyzny na pokład. Była to już pięćdziesiąta pierwsza interwencja w tym roku dla funkcjonariuszy ze Straży Granicznej w Gdańsku, związana z naruszeniem warunków bezpieczeństwa na lotnisku.