Nawet mała ilość alkoholu w organizmie może przysporzyć poważnych problemów, zwłaszcza jeśli podejmujemy decyzję o prowadzeniu pojazdów, takich jak motocykl czy nawet… wózek widłowy. Tę bolesną lekcję przyswoił sobie 42-letni mężczyzna, który zdecydował się na prowadzenie wózka widłowego będąc pod wpływem alkoholu. Mimo że był to teren jego miejsca pracy, a pracownik zajmował się właśnie operowaniem owym pojazdem, nie umknęło to uwadze wezwanego na miejsce patrolu policyjnego. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało u mężczyzny 0,6 promila alkoholu w organizmie. Teraz 42-latkowi grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
Z drugiej strony, policjanci z Pasłęka mieli do czynienia z 62-latkiem, którego zatrzymali prowadzącego motocykl marki Kawasaki na drodze publicznej. Podczas kontroli drogowej funkcjonariusze wyczuli od mężczyzny intensywny zapach alkoholu. Pobrane badanie alkomatem potwierdziło ich przypuszczenia – wynik to 0,66 promila alkoholu we krwi. Następnie mężczyzna nie kontynuował już swojej podróży, a jego motocykl został odholowany na strzeżony parking. W tym przypadku również 62-latkowi grozi surowa kara do dwóch lat pozbawienia wolności oraz sądowy zakaz kierowania wszelkimi pojazdami.