Trzeci nieudany apel mieszkańców Elbląga o zerwanie umowy partnerskiej z Tarnopolem

Mieszkańcy Elbląga po raz trzeci wysłali petycję do lokalnych władz, w której domagali się zakończenia umowy partnerskiej między Elblągiem a ukraińskim miastem Tarnopol. Jednakże, podobnie jak poprzednio, ich apel nie został uznany za słuszny i ostatecznie został odrzucony przez radnych podczas sesji Rady Miejskiej, która odbyła się w czwartek. Wynik głosowania był następujący: 16 radnych opowiedziało się za odrzuceniem petycji, przeciwko było 8, a jeden radny wstrzymał się od głosu.

Elbląg i Tarnopol są miastami partnerskimi od 1992 roku. Aż do 2021 roku współpraca między tymi miastami nie wywoływała kontrowersji. Zmieniło się to jednak, gdy okazało się, że w Tarnopolu rośnie popularność Stepana Bandery i Romana Szuchewycza, którzy w Polsce uważani są za zbrodniarzy, a na Ukrainie – za bohaterów. Dodatkowo, stadion w Tarnopolu został nazwany imieniem Szuchewycza, na budynkach miejskich zawieszono wielki portret Bandery, a lokalne władze postanowiły wznieść pomnik sławiący organizację UPA, odpowiedzialną za masakrę Polaków na Wołyniu w 1943 roku.

Od 2021 roku pewna grupa mieszkańców Elbląga oraz część radnych nawołuje do zerwania umowy partnerskiej z Tarnopolem. Ich głosy na chwilę ucichły, gdy w lutym 2022 roku Rosja zaatakowała Ukrainę, jednak powróciły, kiedy stało się jasne, że władze Tarnopola nie zamierzają zmieniać swojej polityki historycznej, pomimo apeli elbląskiego samorządu. Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej radni po raz trzeci rozważali petycję o zerwanie umowy partnerskiej z Tarnopolem. Przed głosowaniem odbyła się długa debata, podczas której padło wiele emocjonalnych argumentów zarówno za, jak i przeciw.

Podczas dyskusji zwrócono uwagę na to, że choć współpraca humanitarna z Tarnopolem jest mile widziana, to formalna współpraca partnerska powinna zostać zerwana. Zastrzeżenia wyraził m.in. radny PiS Marek Pruszak mówiąc: „My traktujemy Banderę i Szuchewycza jako zbrodniarzy, oni traktują ich jako bohaterów”.

W odpowiedzi na to, radna Irena Sokołowska z Koalicji Obywatelskiej zauważyła, że większość mieszkańców Elbląga nie ma świadomości tego konfliktu i liczy na decyzje władz miasta w sprawach dotyczących ich bezpośrednio. Radny Antoni Czyżyk, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, podkreślił, że problem ten powinien być rozwiązany na szczeblu Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Podczas sesji przewodniczący Rady Miejskiej poinformował, że mimo trudności, miasto Elbląg zawiesiło współpracę z Tarnopolem. W odpowiedzi na to prezydent Michał Missan zasugerował, że na kolejnej sesji 7 listopada pojawi się propozycja nazwania jednego z miejsc w Elblągu w sposób odzwierciedlający aktualną sytuację.