Prezes Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oskarżony o przestępstwo przez związek zawodowy

Na terenie Elbląga działa jedno z przedsiębiorstw zajmujących się obsługą wodociągów i kanalizacji. Właśnie ten podmiot stał się celem jednego z lokalnych związków zawodowych, który złożył do prokuratury zawiadomienie o domniemanym przestępstwie popełnionym przez prezydenta tej firmy. Związkowcy argumentują, że jest to efekt wyników audytu przeprowadzonego w spółce. Odpowiedzią przedsiębiorstwa na te zarzuty jest stanowcze twierdzenie, że w całej sytuacji nie ma nic do ukrycia.

Zgłoszenia do prokuratury dokonał funkcjonujący lokalnie Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Oświaty i Usług. W zawiadomieniu wyraźnie podkreślono podejrzenia o popełnienie przestępstwa przez Marka Misztala, prezesa Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Związek zawodowy wskazał, że podstawę dla takich działań stanowiły nieprawidłowości wykazane podczas audytu spółki, którego zlecił prezydent miasta, Michał Missana. Związkowcy troszczą się nie tylko o prawa pracowników, ale również o prawidłowe wydatkowanie funduszy publicznych.

Związek zawodowy, który przez najdłuższy czas utrzymywał spór zbiorowy z pracodawcą w EPWiK, doprowadził do referendum. Większość pracowników opowiedziała się za strajkiem, jeśli nie zostaną spełnione ich żądania płacowe. Spór zbiorowy zakończył się poprzez podpisanie porozumienia pomiędzy związkowcami a administracją firmy. Jednakże, jak można było zauważyć po liście do prokuratury, teraz otwiera się nowa arena konfliktu.

W centrum kontrowersji jest audyt EPWiK, zlecony przez prezydenta Elbląga firmie zewnętrznej. Dokument zawiera szereg nieprawidłowości dotyczących ustalania stawek za wodę i odprowadzanie ścieków, rachunkowości w spółce oraz umów z podmiotami zewnętrznymi i sponsoringu. Audytorzy sformułowali swoje rekomendacje i sugestie w raporcie.

Według przedstawicieli związku zawodowego, działanie prezesa EPWiK mogło prowadzić do znacznych strat finansowych. W liście do prokuratury, złożonym 21 listopada, szacują te straty na 4,5 miliona złotych.

Spółka na razie odmawia komentarza na temat działań, które według niej mają na celu wprowadzenie zamieszania wokół EPWiK. Zapewnia, że nie ma nic do ukrycia i że zarówno audyt, jak i organ własnościowy nie wykryły żadnych nieprawidłowości w działaniu zarządu spółki.