Dwójka nieznacznych kryminalistów z miasta Elbląg, położonego na terenie województwa warmińsko-mazurskiego, wymyśliła strategię, która wydawała się być bliska doskonałości. W ramach swojego pomysłu przemierzała obszar całej Polski, gdzie dokonywała kradzieży zdrapki lotto, mając w głowie nadzieję na zgarnięcie wielomilionowej wygranej. Niemniej jednak, zamiast huku wybuchających szampanów mogą usłyszeć dźwięk zamykanych krat więziennych. Mężczyźni zostali bowiem przyłapani na kradzieży w mieście Morąg, w trakcie popełniania przestępstwa.
Pod powierzchnią ich plan wydawał się być bezbłędny. Para elblążan kierowała swoje działania ku zdrapkom lotto z myślą o tym, że będą je zdzierać tak długo, aż w końcu uda im się zdobyć wielomilionową nagrodę. Duet niepracujących drobnych przestępców przemierzał kraje i gdzie tylko mogli, kradli zdrapki. Ich marzenie o milionach nie spełniło się jednak. Zamiast tego „zdobyli” sobie miejsce za więziennym kratami. Zostali przyłapani na kradzieży w miejscowości Morąg, właśnie podczas kradzieży kolejnych losów. Łączna wartość skradzionych przez nich zdrapki przekroczyła 11 tysięcy złotych. Niezwłocznie zostali umieszczeni w areszcie. Teraz grozi im wyrok do 5 lat pozbawienia wolności.